Polacy i książki... uhm.
Temat trudny do przebycia. Uwaga: mówię o zdecydowanej większości, nie uwzględniam moli ;-;
Nie widzę osób czytających [nic mi do tego jak ktoś się walnie w ogródku] w szkole, w parku, w bibliotece, w poczekalni, może jedną, dwie na autobus. Z tego co obserwuję to 2,3/26 osób w mojej klasie czytają książki a przeciwległej tylko jedna [wyrzutek społeczny].
Teraz rządzi pokolnie, które tępi czytanie książek. Na mieście, w kawiarni widzi się ludzi grzebiących w telefonach częściej niż czytających książkę.
Młodzierz posługuje się prostym językiem, ma inne mniemanie o świecie niż osoby czytające.
Ubogą wyobraźnię. Trudno mi się porozumieć z takimi jednostkami.
Polacy, błagam czytajcie!
Kocham czytać i nie rozumiem ludzi którzy uważają że czytanie książek jest nudne czy jest powodem do wyśmiewania innych, którzy kochają książki :)
OdpowiedzUsuńPodzielam twoje zdanie, jako że ja odczuwam głupotę ludzką przez większość roku ;/
UsuńNo niektórzy przeczytali w życiu tylko 1 (słownie: jedną książkę) najcięszą jaka może być i to jest dla nich nie lada wyczyn... aż smutne, że takiego kogoś znam....
UsuńNiestety też znam takie osoby :(
UsuńPrzykro mi się robi ;(
Ja też wołam: Ludzie czytajcie! Czytajcie swoim dzieciom. Czytajcie w końcu cokolwiek ale czytajcie!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCzytam, jak mam czas, chęci. A jak nie mam chęci to czytam materiały "pracowe" ciężka lektura ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak robię :) niestety ostatnio czytać mam chęci, ale żeby siąść i napisać o książce to już nie bardzo ;(
OdpowiedzUsuń